Woli walki, dzięki której przetrwała poważne perturbacje, takie jak: pierwszą i drugą Wojnę Światową, recesję lat dwudziestych, przejęcia branżowe czy też bankructwa. Mimo tych wielu złowrogich czynników firma zdołała utrzymać nieprzerwaną produkcję swoich czasomierzy. Nazwa marki nawiązuje do angielskiego słowa - eternity, co w przełożeniu na język polski oznacza - wieczność. Zdaje się być to idealnym odzwierciedleniem ducha firmy.

Dziś sytuacja wygląda na ustabilizowaną, a marka konsekwentnie realizuje swoje cele i powraca do korzeni, produkując zegarki wyposażone w manufakturowe mechanizmy. Rok 2014 był dla Eterny przełomowy. Firma zaprezentowała, po raz pierwszy, czasomierz z nowej kolekcji Royal Kontiki z in-housowym werkiem, którym był model Two Time Zones.

Jego pozytywny odbiór był kolejnym bodźcem do działania, i tak oto w 2015 roku kolekcja rozrosła się o kolejny model - Royal Kontiki Chronograph. Jako jedyni w Polsce mieliśmy okazję dokładnie przetestować go dla Was. Zapraszamy do lektury!

Muszę przyznać, że na ten test czekałem bardzo długo ponieważ kiedy zobaczyłem, po raz pierwszy, tytułowy model na zdjęciach prasowych z Basel 2015, to odrazu się w nim zakochałem. Tarcza czasomierza to jeden z najmocniejszych punktów wizualnych opisywanego przedmiotu.

Pomimo iż zegarek, jak sama nazwa wskazuje, posiada stoper to układ wskazań jest bardzo starannie zaprojektowany, tak aby nie było efektu „przeładowania”. Cyferblat został zdominowany głównie przez odcienie szarości i dodatkowo ozdobiony subtelnym szlifem słonecznym. Oczywiście dla kontrastu zastosowano również elementy w srebrnej kolorystyce. 

Wysuwające się na pierwszy plan dwie dodatkowe subtarcze usytuowane są w układzie 9-3. Ta na godzinie dziewiątej odpowiada za odmierzanie sekund od aktualnego czasu, a na trzeciej mamy tarczkę od wskazań stopera. Zostając na chwilę przy tej drugiej, nie sposób pominąć faktu, że jest ona odpowiedzialna za jednoczesne odmierzanie minut oraz godzin, co znacznie poprawiało uporządkowanie i estetykę tarczy.

Oba totalizatory są wielowarstwowe (warstwa zewnętrzna i wewnętrzna), dzięki czemu uzyskano efekt przestrzenności. Wygląda do bardzo dobrze. Nakładane ręcznie indeksy godzinowe są koloru srebrnego i idealnie korespondują ze srebrnymi wskazówkami oraz pozostałymi elementami cyferblatu.

Indeksy oraz wskazówki (godzinowa i minutowa) zostały wypełnione substancją luminescencyjną, także z odczytem po zmroku nie będzie problemu. Dodatkowo wskazówki od stopera zostały wyróżnione czerwonym grotem. Dokładnie wpatrując się w twarz zegarka możemy również dostrzec, że wskazówki zaimplementowane na subtarcze są ażurowane. Naprawdę to niuans ale pokazuje z jaką dbałością producent podszedł do detali. 

Ostatnim elementem, który widnieje na tarczy, jest datownik usytuowany na godzinie szóstej. Całość chroniona jest szafirowym szkłem z powłoką antyrefleksyjną. Tarcza naprawdę zasługuje na duże brawa, jest przejrzysta i nowoczesna. Mnie bardzo urzekła, ale wiadomo są gusta i guściki, o których nie wypada rozmawiać. 

Royal Kontiki Chronograph posiada wielu bohaterów. Kolejnym z nich jest koperta zegarka, która swoim wyglądem bije nie jednego konkurenta. Została ona wykonana ze szczotkowanej stali szlachetnej, o średnicy 42,55 mm. Swoją urodę zawdzięcza charakterystycznemu pierścieniowi, który został zamocowany przy użyciu 5 śrubek, pokrytych czarną powłoką PVD.

Całość wygląda genialnie. Zegarek ma wygląd sportowy dlatego, jak przystało na tego typu czasomierz, obudowa posiada  klasę wodoszczelności na poziomie 200 metrów i zakręcaną koronkę.

Bardzo dobrym ruchem było  również wykonanie przycisków, do obsługi stopera, z czarnej ceramik, której kolor idealnie kontrastuje i wyraźnie się odznacza od reszty. Na koronce można dostrzec 5 charakterystycznych kulek, które nawiązują do patentu producenta związanego z łożyskowaniem wahnika. Koperta od spodu została zamknięta transparentnym deklem, przez który możemy podziwiać pracujący mechanizm. 

No właśnie, co napędza tytułowy model? Oczywiście nowy manufakturowy kaliber 3916A z automatycznym naciągiem sprężyny i gwarantujący właścicielowi 60 godzin nieprzerwanej pracy. Werk powstał na bazie modułowego kalibru 39, który zaprezentowano w 2012 roku.

Oprócz standardowych funkcji, mechanizm posiada dodatkowo stoper z flybackiem, który umożliwia szybkie zerowanie i momentalne rozpoczęcie odmierzania kolejnego zdarzenia, za pomocą jednego przycisku. Dolnego przycisku. Werk pracuje z częstotliwością 4 Hz i jest łożyskowany za pomocą 35 kamieni. Wykorzystano również, opatentowany przez Etrene, system łożyskowania bębna napędowego -Spherodrive.

Co mogę o nim powiedzieć na przestrzeni 2 miesięcy? Jest niezwykle dokładny ( - 2 sekundy na dobę) to jego wynik. Czego chcieć więcej? Oczywiście wykończenie 3916A również stoi na bardzo wysokim poziomie. Niebieskie śrubki, pasy genewskie oraz perłowanie, nadają mu niesamowitego charakteru. Myślę, że też warto wspomnieć o wahniku, który ma niespotykany kształt. Przypomina on bowiem kotwicę.   

Zegarek, który dostałem do recenzji był w wersji na stalowej bransolecie. Najpierw trochę się tym przeraziłem ponieważ nie przepadam za bransoletami, jednak już po dostosowaniu jej rozmiaru i pierwszym założeniu czasomierza na rękę, szybko zmieniłem zdanie. Bransoleta nie odstaje jakością od najlepszych. Wszystkie ogniwa są starannie zrobione oraz skręcane na małe wkręty. Za pomocą wkrętów odbywa się również mocowanie do koperty. Zapięcie jest motylkowe, które ozdobiono techniką perłowania. Producent również przewidział wersję na pasku kauczukowym i z początku myślałem, że to jest dla mnie lepszy wybór. Jednak po dokładnym przeanalizowaniu sytuacji uważam, że czasomierz straciłby dużo na prezencji w takim zestawieniu.

Przejdźmy do podsumowania. Wrażenia ogólne, po zakończonym testowaniu, są bardzo pozytywne. Dostałem wszystko to czego oczekiwałem od Royal Kontiki Chronograph, a może i nawet więcej. Zegarek przypadł nie tylko mi do gustu, ale rownież moim znajomym. Nie zabrakło również porównań do Omegi Speedmaster. Jak mogę śmiało powiedzieć, że ta Eterna niczym nie odstaje od wymienionego modelu konkurencyjnej marki. 

Zegarek oprócz tego, że jest bardzo uniwersalny oraz wygląda zjawiskowo, to posiada naprawdę bardzo wysokiej klasy mechanizm z którym nie powinno być większych problemów. Na plus oczywiście jego dokładność. Na koniec wypada wspomnieć o cenie, która wynosi 22880 zł. Biorąc pod uwagę jakość wykonania, detale oraz manufakturowy mechanizm to kwota, którą musimy zapłacić za Royal Kontiki Chronograph jest bardzo uczciwa i konkurencyjna. Muszę przyznać, że Eterna zawiesiła bardzo wysoko poprzeczkę, oczywiście w tym przedziale cenowym.