To drugi zegarek stworzony we współpracy z Coral Restoration Foundation (CRF). Jest on szczególnie wart uwagi z przynajmniej dwóch powodów. I nie mam na myśli koloru tarczy, ani liczby prezentowanych stref czasowych.

Pierwszy powód wiąże się z działalnością fundacji Coral Restoration. To organizacja non-profit zajmująca się odnawianiem populacji koralowców w morzach i ocenach. Jest największym tego typu podmiotem na świecie. Do końca roku organizacja przekroczy liczbę 30 000 przeniesionych z hodowli do środowiska naturalnego koralowców. Miejscem, w którym prowadzona jest ta operacja to rafa Carysfort, będąca częścią morskiego rezerwatu przyrody w pobliżu wybrzeży Florydy w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Nazwa rafy wzięła się od nazwy okrętu, który zatonął w tamtym rejonie.

W ciągu ostatnich 40-50 lat populacja koralowców w tej rafie drastycznie spadła. Naukowcy szacują, że aż 98 % okazów zniknęło. Wyliczenia wskazują, że w ciągu ostatnich 30 zniknęła ponad połowa koralowców ze wszystkich raf świata oraz, że za 80 lat będzie to gatunek wymarły.

Odnawianie populacji koralowców jest niezwykle ważne - zajmują tylko około 1% powierzchni ziemi, ale są wsparciem dla aż 25% organizmów morskich. Dobre zdrowie koralowców, przyczynia się do lepszego stanu mórz i oceanów, a to z kolei wpływa na atmosferę naszej planety - akweny są źródłem 70% tlenu. Żywe rafy koralowe przynoszą też inne korzyści. Są naturalnymi barieramie rozładowującymi energię fal, czyli chroniącymi lądy.

Oris dołącza do świętowania tego osiągnięcia za pomocą wyjątkowego, pierwszego w historii marki zegarka do nurkowania z linii Aquis, wykonanego ze złota. Do tej pory w Holstein przygotowywano "diver'y" ze stali lub tytanu, nigdy ze szlachetnego kruszcu. Samo wyprodukowanie zegarka, to nie kres wsparcia jakie Szwajcarzy zapewnią fundacji. Trzy z pięćdziesięciu egzemplarzy zostaną przekazane na rzecz organizacji i zlicytowane w czasie wiosennych aukcji. W ten sposób zebrana kwota będzie (na to liczą obie zainteresowane strony) wyższa niż ta, jaką można by zgromadzić przez przekazanie części zysków ze sprzedaży detalicznej. Pod młotek trafią egzemplarze o numerach 02/50, 03/50 i 04/50.

Oris współpracuje z CRF od 2014. Wtedy założycielowi CRF, panu Ken Nedimyer, marka z Holstein przyznała tytuł Bohatera Mórz. Przekazano mu także grant, dzięki któremu mógł rozwijać swoje dzieło. Pierwszy wspólny zegarek przygotowano w 2017 roku. Był to sukces, który pozwolił zebrać fundusze i rozpropagować działalność organizacji.

Zegarek Oris Carysfort Reef Limited Edition to pierwszy wyrób z linii Aquis wykonany ze złota. Stop metalu ma próbę 750 i żółty kolor. Nie tylko koperta wykonana jest z tego materiału. Uformowano z niego także bezel, który uzupełniono ceramiczną wkładką łączącą czerń z niebieskim. Zegarek ma 43,5 milimetra średnicy i jest wodoszczelny do 30 barów. Jego koronka zakręca się, a bezel obraca w dwie strony. Złoty dekiel z szafirowym szkłem został ozdobiony informacją o kolejnym numerze z limitowanej serii i rysunkiem przedstawiającym rafę koralową. 

We wnętrzu pracuje mechanizm z automatycznym naciągiem sprężyny i funkcją GMT. Dzięki czwartej wskazówce i grawerowanej laserem skali na pierścieniu z zegarka można odczytać czas w trzech strefach czasowych.

Producent wycenił zegarek na 17 900 CHF, czyli ponad 72 000 złotych. Klient otrzyma wyrób w specjalnie przygotowanym, drewnianym pudełku.

Działania takich fundacji jak Coral Restoration Foundation dają nadzieję, że przyszłość Ziemi nie będzie taka zła, jak często przedstawiana jest w mediach. Mnie zawsze cieszą inicjatywy podejmowane przez producentów zegarków, które pomagają zachowywać przyrodę niezmienioną lub poprawić jej aktualny stan. Pozostaje tylko liczyć, że w czasie wiosennych aukcji zegarki Oris Carysfort Reef Limited Edition zostaną sprzedane za wysokie sumy.

Jeżeli zainteresowała Was działalność Coral Restoration Foundation, koniecznie wejdźcie na jej stronę internetową. Znaleźć tam można wiele ciekawych informacji, a także przekazać datek pozwalający ratować rafę koralową.