fbpx
25 Listopada 2019

Ulysse Nardin Diver X - limitowane nowości

Napisał: Adam Ciborek

Jesienią ubiegłego roku prezentowałem nową generację modeli Diver Chronometer od Ulysse Nardin. Teraz do portfolio dołączyły aż trzy specjalne warianty, charakteryzujące się mocną i wyróżniającą je kolorystką.

 

Nawigatorzy z Le Locle starają się znaleźć nowy kurs dla swojego przedsiębiorstwa. Pozostając wierni dotychczasowym dokonaniom prezentują kolejne edycje znanych modeli, ich następne generacje lub zupełnie odrębne jednostki.

 

Zegarek Ulysse Nardin Diver X - limitowane nowości

 

Jako, że niniejszy artykuł jest “sequelem”, to zapraszam do przeczytania tekstu z zeszłego roku. Pozwoli to lepiej poznać nowości, ponieważ dziś nie będę skupiał się na technikaliach. Nowinki z zeszłorocznej rodziny Diver Chronometer to Diver X Nemo Point i Diver X Cape Horn. Obie powstaną w limitowanej serii po 300 egzemplarzy każdy. Rzucającą się w oczy różnicą, względem wcześniejszych modeli, jest potężne “X” naniesione na tarczę. To ten sam symbol, który obecnie pojawia się w materiałach marketingowych marki i wprowadzonym wcześniej w bieżącym roku modelu Skeleton X.

 

 Ulysse Nardin Diver X - limitowane nowości

 

Ulysse Nardin postanowiło uhonorować nieustraszonych żeglarzy, którzy zgłosili się do Vendée Globe - prawdopodobnie najbardziej wymagających regat na otwartym oceanie. Regat, w których do przebycia jest około 30 000 mil morskich dookoła świata, solo. Tak - jedną jednostką płynie jeden żeglarz. Jachty startują i płyną z powrotem do Sables d’Olonne we Francji. Bez wsparcia, postojów i zaplecza technicznego, mierząc się z mrozem, wiatrem i wielkimi falami, skipperzy przebywają Atlantyk i Ocean Południowy. 

Ulysse Nardin Diver X - limitowane nowości

 

To podróż przez najdziksze wody, gdzie wieją najsilniejsze wiatry. Sam start uznawany jest za olbrzymie osiągnięcie, a ukończenie to gigantyczny prestiż. Podobno udało się to mniejszej liczbie osób niż było w kosmosie. Bardzo podoba mi się zaproponowany dla zegarków dedykowanych tym zawodom slogan: Zegarki na wierzchołek mórz (Timepieces for the everest of the seas). Oddaje on doskonale charakter “okolicy” po której będą poruszać się łodzie.

 
Pierwszy zegarek to, moim zdaniem, najspokojniejsza kolorystycznie nowinka, jednak odnosząca się do interesującego miejsca. Diver X Nemo Point swoją nazwę po części czerpie z prozy Verne’a. Od imienia słynnego bohatera powieści nazwano punkt, z którego bliżej jest do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej niż do lądu. To oceaniczny biegun niedostępności, leżący w niespełna 2700 kilometrów od niezamieszkałej wyspy Ducie, będącej częścią Pitcairn. Wielu startujących w Vendée Globe przepływa przez punkt Nemo, położony dokładnie pośrodku niczego.

 

Zegarek Ulysse Nardin Diver X - limitowane nowości

 

Zegarek ma granatową tarczę, pierścień lunety, koronkę i pasek. Warto zwrócić uwagę, że nie tylko gumowa wkładka bezela jest w tym kolorze, ale też jego tytanowy chwyt. Tarcza o charakterystycznym układzie ze wskaźnikiem rezerwy naciągu na górze i powiększonym sekundnikiem na dole przecięta jest “iksem” częściowo “obcinającym” litery w nazwie producenta. Materiałowy pasek ma czerwoną krawędź. Podobnie granatowa koronka ma czerwony akcent - tą barwą wypełniono wygrawerowane logo marki skomponowane z liter U i N oraz kotwicy. Specjalnie przygotowany dekiel otrzymał grawerowany medalion w miejscu szafirowego szkła. Przedstawia on mapę z zaznaczoną możliwą trasą regat, punktem startowym oraz współrzędne punktu Nemo.

 

Jego brat bliźniak to model Diver X Cape Horn. Łączy on czeń z żółtym, co instynktownie uruchamia alarm w ludzkim umyśle. W naturze to zestawienie zazwyczaj oznacza kłopoty. Tymi kłopotami, w kontekście żeglarstwa, może być opłynięcie Przylądka Horn - przylądka leżącego najbardziej na południu Ameryki Południowej. Wymagany w Vendée Globe manewr skomplikowany ze względu na bardzo trudne warunki pogodowe sprawia, że jest to nielada wyczyn. Wieją tam silne wiatry, a prądy są mocniejsze niż w innych miejscach. W niektórych regatach, gdy nie jest to obowiązkowe, załogi decydują się na ominięcie przylądka od strony północnej, łatwiejszą trasą, bez opływania go. Tytanową kopertę wykończono na czarno. Jej bezel otrzymał wkładkę z włókna węglowego, co jest sporą odmianą od stosowanej standardowo wkładki z gumy. Żółte akcenty mają kolor szafranu, czym marka nawiązuje do historii, gdy żeglarze wyprawiali się do Ameryki Południowej po przyprawy oraz odbywanych przez nich podróży do wybrzeży Ziemi Ognistej. Moim zdaniem to odrobinę naciągane, jednak mimo to, kolorystykę uważam za udaną.

 

Zegarek Ulysse Nardin Diver X - limitowane nowości

 

Na medalionie w deklu zaznaczono współrzędne geograficzne Przylądka Horn. Trzecia premiera to Diver X Antarctica. Poświęcony ostatniemu niepoznanemu kontynentowi, to wyrób natychmiast budzący skojarzenia z zimnem, śniegiem i lodem. To hołd dla współczesnych odkrywców, którzy wyprawiają się w najbardziej niegościnne miejsca, aby badać je i prześwietlać na wskroś niczym promieniami Roentgena (po angielsku X-rays). Kolorystyka podobna do ubiegłorocznej edycji Great White, jednak z łatwo zauważalnymi różnicami. Tytanowa koperta na nadgarstku trzyma się dzięki białemu paskowi. Taki kolor ma też obrotowy pierścień do nurkowania i liczne akcenty na szarej, piaskowanej tarczy przeciętej "iksem". Trzecią barwą jest bardzo jasny błękitny. Pojawił się na wskaźniku rezerwy naciągu, powiększonym sekundniku, skali minutowej, koronce, indeksie zero na bezelu i deklu. To edycja specjalna, której powstanie 300 sztuk.

 

Ulysse Nardin Diver X - limitowane nowości

 

Ta prosta kompozycja doskonale oddaje to, co można zobaczyć na zdjęciach Sebastiana Copelanda - fotografa starającego się swoimi pracami przekazywać informacje o globalnym znaczeniu. Jego zdjęcia obiegły świat, a książki to dokumenty o poznawaniu najbardziej niedostępnych miejsc. Jego prace można było zobaczyć w National Geographic Channel, CNN czy New York Times. Swoje działania opisuje krótko i obrazowo: "Pomaganie ludziom pokochać ich świat, jest katalizatorem potrzeby ratowania go".

 

Zegarek Ulysse Nardin Diver X - limitowane nowości

 

Jako podróżnik, między innymi, stał na czele wyprawy wschód-zachód przez Arktykę, realizowanej na nartach z latawcami (takimi jak do kite surfingu). Przez 82 dni przebył ponad 4000 kilometrów oraz przeciął biegun południowy. Na przyszły rok zaplanował już następną wyprawę - będzie próbował opłynąć Ocean Arktyczny. W tej wyprawie będzie mu towarzyszył wyrób Ulysse Nardin. We wszystkich trzech zegarkach pracuje autorski kaliber UN-118, który dokładnie odmierza czas niezależnie od półkuli, pory dnia i temperatury. Znamy ceny tych limitowanych edycji. Diver X Antarctica i Diver X Nemo Point wyceniono na 8900 CHF, zaś wariant Cape Horn jest o 1000 CHF droższy

 

Ulysse Nardin dba o to, by nie tylko "Zespół Ulysse" mógł cieszyć się wyrobami odpornymi, nowoczesnymi i wyjątkowymi. Specjalne limitowane serie mogą być doskonałymi narzędziami do "nawigacji" w mieście i podczas weekendu poza nim.

Media

Adam Ciborek

Adam Ciborek

Lubię kawę, książki i innowacje. Szczególnie te zegarkowe. Czekam,aż powstanie urządzenie,które pozwoli regulować względność czasu. W świecie zegarków obracam się już od wielu lat. Pozwoliło mi to wyrobić sobie własne zdanie, które mam nadzieję, jest interesujące i pomocne dla innych.

ins Instagram


Nazwy własne firm, produktów, instytucji, a także ich znaki towarowe są własnością tychże firm, podobnie jak materiały graficzne i filmowe wykorzystane w serwisie Timeandwatches.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone © 2016 - 2023

Wykonanie: https://mizzo.pl