Czy tak samo jest w przypadku modeli damskich? Muszę z przykrością stwierdzić, że nie. Dlatego, chcąc wyjść naprzeciw oczekiwaniom naszych czytelników oraz czytelniczek postanowiliśmy wypełnić tę lukę i skupić się mocniej na czasomierzach dedykowanych płci pięknej. Dziś na pierwszy ogień idzie zegarek ze stajni Victorinox'a – model Alliance Small.
Tytułowy czasomierz swoją premierę miał na ubiegłorocznych targach w Bazylei, a na półki sklepowe trafił dopiero kilka miesięcy później, tak jak to ma miejsce w większości przypadków. O ile w ofercie szwajcarskiego producenta mamy szeroki wybór zegarków męskich, tak damskich jest jak na lekarstwo. Tym bardziej cieszy fakt wprowadzenia na rynek nowej kolekcji.
No dobrze, przejdźmy już do opisu samego czasomierza, który na żywo prezentuje się naprawdę dobrze. Po wzięciu zegarka w ręce na pierwszy plan wysuwa się wyjątkowa tarcza. Wyjątkowa z tego tytułu, iż posiada naturalną masę perłową. Przyznam szczerze, że widziałem wiele modeli z modnym MOP (mother of pearl), ale ta robi naprawdę wrażenie. Wszystko przez jej ciemny kolor, który przypomina nocne niebo.
Dookoła niej jest klasyczny czarny cyferblat, na który naniesiono indeksy godzinowe w kolorze srebrnym. Tego samego koloru są wskazowki. Są tu trzy sztuki - godzinowa, minutowa oraz sekundowa. Wszystko ze sobą idealnie współgra i kontrastuje zapewniając nieskazitelną czytelność.
Dodatkowo na godzinie szóstej znalazło się okrągłe okienko datownika oraz pojedynczy diament. Nie od dziś wiadomo, że kobiety kochają te wieczne kamienie. Owy diament nie jest przypadkowym gościem. Nadaje on lekkości całej tarczy oraz pięknie ją rozświetla, niczym gwiazda na niebie. Całość od góry została zamknięta szafirowym szkłem z potrójną powłoką antyrefleksyjna.
Koperta zegarka posiada delikatne, kobiece kształty. Została wykonana ze stali szlachetnej. Jej jakość, jak na firmę Victorinox przystało, jest bardzo dobra. Średnica obudowy wynosi 35 mm. Uważam, że to optymalny rozmiar dla większości kobiet. Uszy koperty są krótkie i dobrze wyprofilowane przez co model Alliance Small dobrze układa się na nadgarstku. Obudowa dysponuje 100 metrową wodoszczelnością oraz przykręcanym, stalowym deklem. To bardzo ważna informacja dla Pań, nie rozstających się ze swoim zegarkiem. Także kąpiel nie będzie mu straszna.
Było już o tarczy i kopercie. Teraz przyszedł czas na mechanizm, a jest nim kwarcowa jednostka z funkcją E.O.L (End of life). Najprościej ujmując jest to wskaźnik wyczerpania baterii. Jako miłośnik zegarków nie jestem zwolennikiem „kwarcu” ale w przypadku kobiet akurat ma to swoje zalety. Po drugie czasomierz z takim sercem na pokładzie lepiej znosi trudy życia codziennego.
Prezentowany Alliance Small dostarczony był na stalowej bransolecie. Jej kształt jest subtelny i lekki w odbiorze. Oczywiście dostępna jest wersja na czarnym skórzanym pasku. Lepiej skusić się na wersję z bransoletką z dwóch powodów. Pierwszy to oczywiście dłuższa żywotność i uniwersalność, drugim jest cena. O wiele bardziej korzystnie cenowo jest dokupić skórzany pasek do wersji z bransoletą niż odwrotnie.
Wrażenia ogólne są bardzo pozytywne, a zegarek zdobył dobre opinie wśród znajomych. Czasomierz jest bardzo uniwersalny i świetnie będzie podkreślał eleganckie kreacje, jak i te bardziej „codzienne”. Jest połączeniem prostoty oraz nienagannej stylistyki. Jakość wykonania stoi na wysokim poziomie.
Jedyne co może wzbudzać wątpliwości przy zakupie to wysoka cena. Za tytułowy model trzeba zapłacić 2390 zł. To dużo na tle konkurencji. Jednak fakt, że zegarek posiada trzy lata gwarancji w całość rekompensuje tę kwotę.
*Zegarek do recenzji dostarczyła firma Victorinox