fbpx
12 Lutego 2019

Hands-on: Emile Chouriet Lac Léman

Napisał: Bartosz Marciniak

Lac Léman to stricte klasyczna linia zegarków znajdująca się w aktualnym portfolio marki Emile Chouriet. Referencje wywodzące się z tej rodziny charakteryzują się elegancką stylistyką, doskonale nadającą się do garnituru czy innego wykwintnego ubioru.

 

Tym, co różni tę linię od bardziej popularnych produktów, zachowanych w podobnej stylistyce, to to, że zegarki absolutnie nie wyglądają na „dziadkowe” - mam nadzieję, że rozumiecie, o co mi chodzi. Są to klasyczne pozycje, ale „zaserwowane” w bardziej nowoczesny sposób. I właśnie to zdecydowanie przemawia na ich korzyść.

 

Hands-on: Emile Chouriet Lac Léman 

Na pierwszy rzut oka model Lac Léman to typowy garniturowiec o mocno sprecyzowanym przeznaczeniu. Spotkania biznesowe, wernisaże czy wyjścia do teatru. Jednak nic bardziej mylnego. Po dokładnej analizie obraz staje się już nie taki jasny, jak wyglądał na początku.

 

Ponadto zegarek wzbogacono o kilka smaczków, których na próżno szukać u najbliższej konkurencji. Oczywiście jak każdy czasomierz nie jest pozbawiony mankamentów, ale pozwólcie, że opiszę je na samym końcu.

 Hands-on: Emile Chouriet Lac Léman

 

Tym, co wyróżnia w znacznym stopniu opisywany model na tle konkurencji, jest koperta, a w zasadzie jej wysublimowany kształt. To zdecydowanie najmocniejszy punkt tej referencji. Najbardziej z całego projektu charakterystyczne są uszy koperty.

 

Nie bardzo wiem, jak je opisać, ale są one jakby dwupoziomowe. Dolny poziom zdaje się lekko wklęsły. Tworzy to naprawdę ciekawy efekt. Poza tym uszy są krótkie i zostały wyprofilowane tak, aby zegarek dobrze układał się na nadgarstku.

 

Hands-on: Emile Chouriet Lac Léman

 

Kopertę wypolerowano w całości na wysoki połysk, dzięki czemu zyskała znacznie na prezencji. Materiał, z jakiego ją wykonano, to popularna stal szlachetna. Jej średnica wynosi 42 mm, a wysokość to jedyne 10 mm. Dość smukła, ale taki był właśnie zamiar projektantów. Zegarek z łatwością chowa się pod mankietem koszuli. Również pomniejszyło to optycznie kopertę. Myślę, że dla zwolenników popularnych „czterdziestek” będzie to przydatna wiadomość.

 

 

Wąska luneta została wzbogacona wolframem, przez co trudniej ją zarysować. Tak przygotowany pierścień wypełniono szafirowym szkłem. Zabrakło niestety powłoki antyrefleksyjnej, ale z drugiej strony czy jest ona aż tak niezbędna, szczególnie w przypadku eleganckiego zegarka?

 

Hands-on: Emile Chouriet Lac Léman

 

Czym jeszcze może nas zauroczyć koperta? Myślę, że zgrabnym obudowaniem koronki, które doskonale się komponuje z całością obudowy. Żeby nie było aż tak kolorowo, to na minus zdecydowanie należy zaliczyć samą koronkę. Jest zdecydowanie za mała i tym samym niewygodna w obsłudze. Przynajmniej dla mnie.

 

Hands-on: Emile Chouriet Lac Léman

 

Rozumiem, że nie zaburza ona harmonii, jaką uzyskano, ale mogłaby być odrobinę większa. W tym przypadku nasuwa się powiedzenie „coś za coś”. Za to nie można odmówić jej wdzięku. Na jej powierzchni wygrawerowano logo Emile Chouriet.

 

Hands-on: Emile Chouriet Lac Léman

 

Obracając Lac Léman na drugą stronę, nie doświadczymy niczego nadzwyczajnego. Transparentny dekiel przywita nas nazwą producenta, nr. referencyjnym oraz miejscem produkcji, no i oczywiście mechanizmem. Ten ostatni element niestety niczym szczególnym nie może się pochwalić. Złota kolorystyka i ozdobiony lekkim szlifem wahnik to trochę za mało.

 

Hands-on: Emile Chouriet Lac Léman 

Teraz kilka słów odnośnie do aspektów technicznych. Zastosowany przez producenta kaliber EC9136 legitymuje się 42-godzinną rezerwą chodu i działa z częstotliwością 4 Hz. Łożyskowany jest za pomocą 25 kamieni. Domniemywam, że za mechanizm bazowy posłużyła ETA 2824-2. Podstawową funkcją werku jest wskazywanie godzin, minut, sekund oraz dnia miesiąca.

 

Hands-on: Emile Chouriet Lac Léman

 

Jeśli chodzi o tarczę, to jest lepiej, niż mogłoby się wydawać. Antracytowa kolorystyka została wzmocniona szlifem promienistym. Ręcznie zaaplikowane arabskie cyfry mają ozdobny krój. Najbardziej podoba mi się czwórka — ma ciekawe zakończenie.

 

Hands-on: Emile Chouriet Lac Léman

 

Po cyferblacie poruszają się trzy wskazówki, godzinowa, minutowa oraz sekundowa. Wszystkie są do siebie podobne i nie posiadają substancji luminescencyjnej. Akurat to uważam za zaletę. Nie zawsze aplikacja z masy fluorescencyjnej wygląda atrakcyjnie. Owe komponenty zostały również podane procesowi polerowania.

 

Hands-on: Emile Chouriet Lac Léman

 

W pobliżu godziny trzeciej znajduje się okienko, z którego możemy odczytać aktualny dzień miesiąca. Na plus należy zaliczyć srebrną ramkę, która je okala. To doskonały przykład, jak mały detal może wpływać na całokształt.

 

Hands-on: Emile Chouriet Lac Léman

 

Tuż nad powierzchnią tarczy dostrzeżemy wewnętrzny pierścień z białą minutowo-sekundową skalą. Jak dla mnie wszystkie elementy układu wskazań współgrają ze sobą. Nie ma nic, co by raziło. 

 

 

Model, jaki dostałem do przygotowania materiału, przybył na skórzanym czarnym pasku z zatrzaskowym zapięciem, zabezpieczonym dodatkowo dwoma przyciskami. Pasek jest delikatny i świetnie dostosowuje się do kształtu nadgarstka. Jakości nie można mu odmówić.

 

Hands-on: Emile Chouriet Lac Léman

 

Emile Chouriet Lac Léman to naprawdę poprawnie skrojony elegancki model. Jego nowoczesna architektura może podobać się młodszym odbiorcom. Nie jest to typowy klasyk. Co więcej, jeśli „ubierzemy” go w stalową bransoletę, będzie idealnym kompanem nie tylko podczas pracy i biznesowych spotkań, ale również na co dzień do casualowej koszuli i dżinsów. Cena tytułowego bohatera to 4 900 zł. 

Bartosz Marciniak

Bartosz Marciniak

Moja przygoda z zegarkami rozpoczęła się już w szkole średniej, kiedy to na okienkach godzinowych spacerowałem po alejach galerii handlowej i spoglądałem z niedowierzaniem na gabloty wystawowe najlepszych salonów sprzedających owe przedmioty. Pierwsze moje pytanie pojawiające się gdzieś tam w głowie było: "Dlaczego zegarki potrafią kosztować majątek?" W celu nabycia wiedzy na ten temat trafiłem na forum KMZiZ gdzie zaraziłem się pasją, która z czasem przeistoczyła się w miłość

ins Instagram


Nazwy własne firm, produktów, instytucji, a także ich znaki towarowe są własnością tychże firm, podobnie jak materiały graficzne i filmowe wykorzystane w serwisie Timeandwatches.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone © 2016 - 2023

Wykonanie: https://mizzo.pl