Najlepszym tego dowodem jest fakt, że ten jadowity wąż posłużył za inspirację dla nowej, limitowanej edycji zegarka. Artyści z atelier CC poszli o krok dalej — mamba wije się wewnątrz ich nowego dzieła. Dla klientów o słabszych nerwach powstała też odmiana prezentująca pomarańczowego, niegroźnego węża zbożowego.
Maestro Mamba to odświeżona wersja modelu Maestro, o którym można przeczytać - tutaj. Oryginalny, pokazany w ubiegłym roku model, przykuwał uwagę konstrukcją mechanizmu i koperty. Pod szklaną kopułą można w nim obejrzeć wskazówki i mechanizm z wielu kątów, nie tylko od góry. Manufakturowy kaliber ma kilka poziomów, jego części wznoszą się ponad podstawę werku na różne wysokości.
Można wyróżnić trzy poziomy. Najniższy to płyta kalibru, na której osadzony jest datownik, średni - pracuje na nim koło balansowe oraz najwyższy zajęty przez szkieletowany bęben sprężyny. Efekt spotęgowano zastosowaniem kilku różnych barw — podstawa mechanizmu była czarna, mostki korespondowały z kolorem koperty z czerwonego złota lub tytanu, śrubki wykończono kontrastową barwą i dodano kamienie szlachetne — szafiry lub rubiny.
W najnowszej odsłonie ta architektoniczna wielopłaszczyznowość została zepchnięta na drugi plan. Mechanizm pozostał ten sam co wcześniej, jednak niemal wszystkie jego elementy zostały wykończone na czarno. Spowodowało to, że na pierwszy rzut oka, pod szafirowym szkłem widać po prostu płaski, szkieletowany werk, wokół którego wije się wąż.
Dopiero oglądając werk pod odpowiednim kątem, można dostrzec wszystkie niuanse tej konstrukcji. Łeb gada z otwartą paszczą i zębami jadowymi znajduje się poniżej osi, na której poruszają się wskazówki. Inny jego fragment prześlizguje się między indeksami godzin 9 i 11. Ogon widać tuż obok indeksu godziny trzeciej. Wężowe łuski w obu wersjach kolorystycznych wyglądają bardzo naturalnie.
Zależnie od gatunku węża, który zadomowił się pod szkłem, inny jest odcień kontrastowych elementów zegarka. Zarówno zieleń mamby, jak i pomarańczowy kolor węża zbożowego mocno odcinają się od ciemnej koperty i mechanizmu. Barwne są wskazówki, skala minutowa, logo marki, datownik w formie stożka, skala regulacji przy kole balansowym oraz stożek prezentujący funkcję przypomnienia. Zielone kamienie szlachetne zdobiące wyrób to nie szmaragdy, lecz tsavoryty.
Jedną z ich cech jest intensywny blask. Do inkrustacji modelu poświęconego wężowi zbożowemu wykorzystane zostały pomarańczowe szafiry. W obu przypadkach, do zaznaczenia funkcji przypomnienia o zaplanowanym wydarzeniu, skorzystano z diamentu. Znalazł się on na stożku z napisem “MEMO”.
Zaproponowano paski z naturalnej skóry węży. By było to możliwe, sam Christophe Claret udał się do Mozambiku. Nie wiem, czy rzeczywiście tak było, jednak takie informacje znalazły się w materiałach przesłanych mi przez dział marketingu marki.
Opisywane modele powstaną w krótkich seriach, po 28 sztuk każda. Cena każdego egzemplarza to 96 000 CHF, czyli blisko 340 000 złotych polskich. Oczywiście nie uwzględniono w niej polskich podatków. Śmiałkowie i miłośnicy gadów mogą już składać zamówienia. Jestem przekonany, że ten zegarek nie pozostanie niezauważony. Opinie będą skrajne — od pełnych zachwytu, aż do pełnych odrazy spowodowanej widokiem doskonale odwzorowanych węży.