Jest w tym jednak jakaś pokrętna logika, o czym wiedzą szwajcarscy producenci. Tak jak na zwiastun zwiastuna filmu czekają kinomani, tak na wieści “Pre-SIHH” ekscytują się miłośnicy zegarmistrzostwa.
Nowy model od OP to hołd dla pana Guillaume Néry — francuskiego freedivera. Osoby, które tak jak ja nigdy o nim nie słyszały, spieszę poinformować, że jest to jeden z rekordzistów w zanurzaniu się, korzystając wyłącznie z własnego oddechu. W 2011 roku ustanowił ówczesny rekord świata — zszedł na głębokość 117 metrów pod powierzchnię wody.
W następnych latach poprawiał ten wynik. Jego najlepszy, oficjalnie zatwierdzony, życiowy rezultat to osiągnięcie 126 metrów poniżej poziomu morza. Na jednym wdechu, trwającym blisko cztery minuty! Obecny rekord świata w tej dyscyplinie to, aż 130 metrów p.p.m.
Nowy Submersible Chrono doskonale mógłby towarzyszyć w czasie nurkowania do głębi i z powrotem. To prawdziwy instrument dla profesjonalistów, wyposażony w pierścień pomagający obserwować czas zanurzenia.
Jego wskazania są doskonale czytelne, nawet w morskiej toni, dzięki wykorzystaniu zielonych i niebieskich akcentów luminescencyjnych. Takie indeksy doskonale odcinają się od szarej powierzchni tarczy.
Lekka i wygodna koperta o średnicy 47 milimetrów powstała z tytanu. Na jej deklu znalazł się okazjonalny grawer upamiętniający najgłębszą podróż, jaką Francuz odbył na jednym wdechu i z której wrócił o własnych siłach. Niebieski pierścień wokół szkła wytworzono ze spieków ceramicznych. Gumowy pasek ma analogiczny kolor, a dla wygody nurka, zapina się go na klasyczną sprzączkę.
Wykorzystano automatyczny kaliber P.9100, zaprojektowany, wykonany i skompletowany w 'Laboratorio di Idee’ - zaawansowanej manufakturze marki, położonej w miejscowości Neuchâtel.
Na mechanizm składają się 302 części. Wśród nich są dwa bębny sprężyny, 37 kamieni łożyskujących i balans z Glucyduru. Częstotliwość pracy to 4 Hz, a rezerwa energii zgromadzona w bębnach wystarczy na 3 dni autonomii.
Pierwsza premiera Panerai jest ciekawą ofertą, nie tylko dla “Paneristi” - czyli największych fanów. Nie jest ona może przełomowym modelem, jednak wyróżnia się kolorystyką i dedykacją osobie francuskiego sportowca.
Jestem niemal pewny, że gdy następnym razem marketingowcy z OP uchylą rąbka tajemnicy, to światło dzienne ujrzy zegarek będący zupełną nowinką w ofercie.